Thursday, November 19, 2015

"Me better, me better, you better make me better."

Chwile, urywki, przerwane rozmowy spowodowane brakiem sensu, długie godziny snu, który nie jest już lekarstwem. Pomarańczowa herbata rozlana nad dylematami, które nie powinny mieć miejsca, bolesne sekundy, w których zdaję sobie sprawę, że czuję się bardziej komfortowo, gdy nie próbuję do nikogo mówić.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Moments, pieces, interrupted talks caused by the lack of sense, long hours of sleep, which is not a cure anymore. Orange tea spilled over problems that should have never happened, painful seconds when I realise that I feel more comfortable when I'm not trying to speak to anybody.








11 comments:

  1. Jaki piękny list <3. O rany, aż zatęskniłam za pisaniem, ale wiem, że z moim słomianym zapałem raczej nic by z tego na dłuższą metę nie wyszło.

    ReplyDelete
  2. Pokolenie IKEA- szanuję bardzo za książkę :D Genialna

    ReplyDelete
  3. Wow, I'm with you. As of late, I've been avoiding any and all situations of socialization. I swear I'll be a hermit when I'm older!! ^_^

    ReplyDelete
  4. Cuda, uwielbiam takie zdjęcia. Przepięknie. :)

    ReplyDelete
  5. Za dobrze znam ten stan. Ale tego snu i tak Ci zazdroszczę - może nie pomaga, ale wierz mi, że jego brak pogłębia frustrację i wszystko co złe :(

    ReplyDelete
  6. Przedostatnie zdjęcie - kocham
    Czasami po prostu nie warto się odzywać

    ReplyDelete
  7. uwielbiam magię Twoich zdjęć

    ReplyDelete
  8. Listy są wspaniałe i Twoje zdjęcia również. Przeglądam i przeglądam...

    ReplyDelete
  9. Jestem pod wielkim wrażeniem Twoich zdjęć. Jestem już tutaj dobre pięć minut i nie potrafię opuścić tego miejsca....

    ReplyDelete